Pułapki w rozmowach z operatorami

Pułapki w rozmowach z operatorami

Wydawać by się mogło, że silna konkurencja na rynku operatorów komórkowych wymusza na nich walkę o dobrobyt klienta. Tymczasem wielu z nich nadal stosuje sztuczki mające na celu złapanie nas i uwiązanie niekorzystną umową. Na co uważać? Jak zawsze, służymy pomocą.

Na chwilę obecną w Polsce mamy czterech głównych operatorów sieci komórkowej i kilka pomniejszych, tak zwanych „wirtualnych” operatorów, którzy wynajmują od wielkiej czwórki nadajniki. Żyjemy w kraju, którego obywatele bardzo chętnie korzystają z innowacji technicznych. To powinno sugerować, że w myśl wolnorynkowych zasad, konkurencja między tymi operatorami jest bardzo zacięta.

I tak w rzeczy samej jest. To z kolei powinno doprowadzić nas do wniosku, że żyjemy w pięknych czasach, w których wielkie korporacje walczą o naszą uwagę i lojalność, byśmy pod żadnym pozorem nie poczuli się oszukani i nie uciekli do konkurencji. No cóż… i tu zaczynają się problemy. Bo choć również i wspomniana walka o klienta jest standardem, tak nadal zdarzają się uchybienia od normy. Na co uważać?

Po pierwsze: te „promocje” i „specjalne okazje” to niejednokrotnie zwykła ściema.

Telewizja, radio, bannery w sieci, billboardy… operatorzy lubią zalewać nas reklamami, w których twierdzą, że właśnie uruchomili jakąś super ofertę i że w ogóle wszystko dostaniemy za bezcen. Zazwyczaj jest to prawda, ale nierzadko okazuje się, że kampania reklamowa miała na celu głównie utrwalenie marki operatora w naszych głowach i nie ma nic wspólnego z żadną okazją czy rabatem.

Prawie każdy operator ma na swoim koncie „korzystne promocje”, które są z nimi wyłącznie z nazwy. W rzeczywistości okazuje się, że „rewolucyjna oferta” jest dostępna od dawna u konkurencji, a czasem wręcz… jest na gorszych warunkach niż dotychczasowa oferta tego samego operatora! Nie ma nic złego w zwróceniu uwagi na ofertę po usłyszeniu reklamy. Zawsze jednak sprawdzajmy pozostałe oferty. Zarówno tego samego operatora, jak i jego konkurentów.

„Tylko teraz, ograniczona promocja! Usługa XYZ za 0 zł!”

Pisząc kolokwialnie: ta, jasne. Za każdym razem, gdy operator coś nam oferuje za darmo, bardzo uważnie przeczytajmy regulamin promocji. Bardzo często się okazuje, że usługa faktycznie jest za darmo, ale tylko – przykładowo – przez pierwsze trzy miesiące. Potem jest ona automatycznie dopisywana do rachunku w swojej normalnej cenie i wymaga ręcznej dezaktywacji. Uważajmy na to!

Czytaj umowę! Przecież podpisujesz ją na lata…

Przy podpisywaniu umowy z operatorem otrzymujemy kilka stron tekstu malutką czcionką, napisanego w trudnym, urzędowym języku. A kto ma czas na czytanie tych bzdur, przecież wiadomo o co chodzi. 40 złotych, 1000 minut i 2 GB Internetu co miesiąc, prawda? Ale… czy na pewno?

Jeżeli okaże się, że potem te opłaty wzrastają i że było to wyszczególnione w umowie, to możemy mieć potem pretensje tylko do siebie. Dlatego też przeczytajmy umowę, od deski do deski, a jak czegoś nie rozumiemy, to zapytajmy się o to sprzedawcę. Przecież płacą mu za to, by nam pomóc. Pamiętaj, to umowa ma charakter wiążący, a nie ulotka reklamowa z którą przyszliśmy do salonu operatora.

Nie zawieraj umów przez telefon.

Operatorzy lubią do nas wydzwaniać oferując nam przedłużenie umowy lub podpisanie nowej. Wydawać by się mogło, że to takie wygodne, nie trzeba nigdzie iść, a miła pani po drugiej stronie telefonu nas przez wszystko przeprowadzi. Ale czy ufasz tej pani tak bardzo, by wierzyć, że wszystko przekazała? I czy ufasz samemu sobie, że wszystko zapamiętasz rozmawiając o tym przez telefon. Pamiętaj, tylko i wyłącznie umowa na piśmie. Analogowa lub w formie cyfrowej. Tak, byś zawsze miał ją do wglądu.

„Supertelefon za złotówkę!”

Jak myślisz, czy operator komórkowy to instytucja charytatywna, która w zamian za podpisanie umowy da nam za symboliczną złotówkę drogi telefon? Otóż… nie. Bardzo często się okazuje, że dużo korzystniej jest podpisać umowę bez telefonu z zauważalnie niższą opłatą miesięczną, a ów telefon kupić samodzielnie. To tak jak z braniem kredytu. Spłacasz go w ratach, ale zapłacić musisz znacznie więcej, niż otrzymałeś.

Jeżeli nie wiesz jaki telefon kupić dla siebie, skontaktuj się z nami. Z wielką przyjemnością wysłuchamy czego potrzebujesz i chętnie dobierzemy dla ciebie taki model, by spełniał wszystkie twoje oczekiwania i byś nie przepłacał za funkcje, których w zasadzie nie potrzebujesz.